cześć!

Miło mi, że tu jesteś.

Nazywam się Patryk Arendt.

Moja przygoda z wizualizacjami zaczęła się gdy byłem na 1 roku Architektury w Białymstoku. 

Początki były niewinne – dłubałem rendery do projektów na zajęcia, ale szybko zacząłem zarywać nocki, bo totalnie się w to wkręciłem.
Dzisiaj mam więcej wspólnego z renderami, niż z architekturą.

Aktualnie tworzę wizualizacje dla architektów, deweloperów i firm produktowych.

Dodatkowo pomagam innym osobom robić lepsze wizualizacje 3D i tym samym, wyróżnić się na tle innych projektów, a być może w przyszłości łatwiej znajdować klientów. 

Odrzuciłem SARP

Na początku studia architektury były dla mnie początkiem drogi, bo wtedy jeszcze myślałem, że to właśnie architektem chcę zostać. 

W 2016 roku broniłem swojej pracy inżynierskiej i ponoć była na tyle spoko, że dostałem wyróżnienie, oraz możliwość wcześniejszego dołączenia do Stowarzyszenia Architektów Polskich.

Ale już na tym etapie, to wizualizacji 3D sprawiały mi dużo więcej frajdy, więc z pełną świadomością odrzuciłem opcję dołączenia do SARP’u. 

Dzięki temu, mogłem cały swój czas przeznaczyć na wizki.

I szczerze?

To była najlepsza decyzja jaką podjąłem. 🖤

sarp-patryk

Zajawka do renderów

Cały czas mam zajawkę do robienia renderów i mam na tyle dużo szczęścia, żeby współpracować ze znanymi firmami. Wykonuję dla nich wizualizacje 3D, żeby być cały czas na bieżąco w temacie.
Tylko to pozwala mi się wciąż rozwijać jeśli chodzi o warsztat 3D.

Nagrywam kursy wizualizacji 3D

Wszystko zaczęło się od nagrywania video tutoriali na YouTube, ale w pewnym momencie tak się w to wkręciłem, że postanowiłem pójść o krok dalej.

W tej decyzji pomogły mi też osoby, które korzystały z tych tutoriali, bo co kilka dni pojawiały się pytania kiedy w końcu nagram kurs lub przeprowadzę szkolenie. 

I oto jesteśmy – pół roku później mogę się pochwalić tym, że nagrałem swój kurs, w którym tworzymy od postaw fotorealistyczną wizualizację wnętrza. 

Opinie na temat kursu oraz finalnie wizualizacje kursantów przeszły moje najśmielsze oczekiwania więc tym bardziej chcę, żeby dotarło to do jak najszerszej publiczności. 

Ale początki były ciężkie – stres, przejmowanie się czy mam wystarczającą wiedzę, strach co pomyślą inni – te wszystkie rzeczy na starcie mocno mnie hamowały. Ale małymi kroczkami, film po filmie brnąłem na przód. 

I wiesz co? 

To była najlepsza decyzja w całym moim życiu. 

Strach minął, czuje się pewniejszy siebie, a na dodatek codziennie dostaję wiadomości, że komuś te materiały na prawdę pomagają. 

Prowadzę też Instagram, gdzie również dzielę się wiedzą i codziennymi przygodami z renderami.